środa, 30 grudnia 2015

Muzyczne podsumowanie roku 2015!

Wielkimi krokami zbliża się Rok 2016. Nie będę pisał o tym jak ten czas szybko leci, co zrobiłem w roku 2015 ,z czego mogę być dumny, a czego nie zrobiłem. To nie miejsce na takie rachunki sumienia.
Podsumowując muzycznie rok 2015 chciałbym przedstawić 10 utworów, które były bardzo często odsłuchiwane przeze mnie (i generalnie do tej pory są). Piosenek, których słuchałem naście-razy mógłbym wymienić mnóstwo, ale sądzę że przy 20 już nikomu by się nie chciało dalej takiego postu czytać. Wybierając Wzbierając poniższe utwory, oprócz częstotliwości słuchania chciałem również wymieszać różne gatunki muzyczne i dlatego np. obok Adele znajduje się Kękę czy Rae Sremmurd.
Życzę miłego czytania/oglądania i zapraszam do tego abyście podawali w komentarzach jakie piosenki znalazły by się na waszej liście top 2015.

10. Rae Sremmurd- No Type
Nie jest to łatwy utwór do słuchania. To jedna z tych piosenek, które gdy pierwszy raz usłyszysz powiesz „ale chłam”. Jednak, nagle podczas któregoś słuchania stwierdzisz, „kurcze, coś jest w tym utworze”. Ze mną właśnie tak było. Lubię jej posłuchać pod koniec ciężkiego dnia, ale również pod koniec imprezy.  Mnie ta piosenka chilluje. Zespół w Polsce zyskał trochę większy rozgłoś za sprawą pewnych dwóch nastolatek, ale o tym nie mam zamiaru pisać. Jeżeli ktoś wie co mam na myśli to dobrze, a jeżeli nie wiesz o co chodzi to nic nie straciłeś. Serio.



9. Artur Rojek- Beksa
Utwór z pierwszej solowej płyty Artura Rojka, który wcześniej wchodził w skład grupy Myslovitz. Według mnie Artur Rojek nie poszedł prostą drogą jaką było by odcinanie kuponów od popularności jaką zyskał wraz z innymi członkami zespołu Myslovitz. Chciał zrobić coś nowego i tak uczynił. Czy mu to się udało czy nie zdania są podzielone. Na mnie jednak wywarł pozytywne wrażenie. Bardzo często wracam „Beksz” czyli utworu promującego jego płytę „Składam się z ciągłych powtórzeń”



8. Adele- Hello
Serio? Tak jak najbardziej serio. Bardzo byłem ciekawy co po tak długiej przerwie zaprezentuje Adele Laurie Blue Adkins. Nie liczyłem na wielkie wow. Ale pozbieranie szczęki z podłogi po odsłuchaniu „Hello” trochę mnie nauczyło, szczególnie tego aby nie wątpić w kogoś za szybko. Przywitanie mistrzowskie jak na zdobywczynie 10 nagród Grammy przystało.



7. Quebonafide- Ile mogłem
Od samego początku Quebonafide wydawał mi się interesującym artystą, a jego płyta „Ezoteryka” która pokryła się złotem utwierdziła mnie w tym, iż Kuba Grabowski wniósł świeży powiew do polskiej sceny Hip-Hopu i mam nadzieję , iż nadal będzie to robił. W utworze „Ile mogłem” Quebo jest stateczny i spokojny w porównaniu do „Voodoo” czy „Hype”, ale w połączeniu z wokalem K-Leah ta stateczność idealnie się odnajduje. Lubię to.



6.  Jack Ü - Take Ü There feat. Kiesza
Utwór stworzony przez amerykańską grupę muzyczną Jack Ü, w której w skład wchodzą Skrillex i Diplo. Temu kto interesuje się muzyką elektroniczną na pewno te nazwy nie są obce. Take Ü there jest ich pierwszym singlem z płyty na którym do współpracy zaprosili utalentowana wokalistkę Kiesze znaną większości z piosenki „Hideway”. Artystka swoim wokalem świetnie wpasowała się w melodię stworzoną przez Jack Ü.



5. Charlie Puth - Marvin Gaye ft. Meghan Trainor
A to jest świetny przykład piosenki, który pokazuje że średni artystka w połączeniu z średnią artystką mogą stworzyć coś fajnego, co może się podobać. Zarówno Charlie jak i Meghan od wielu lat próbowali wypłynąć i zająć jakąś zadowalającą pozycję na ryzku muzycznego show-biznesu. Jemu udało to się za sprawą utworu „See You Again”, w którym występuje wraz z Wiz Khalifa. Ona natomiast została szerzej zauważona za sprawą piosenki „All About That Bass”. Utwór „Marvin Gaye” może i nie ma epickiego tekstu ale ma to coś co sprawia, że miliony ludzi na świecie chcą jej słuchać. Ja również zaliczam się do grona tych osób.



4. Vance Joy- Riptide (FlicFlac Edit)
Tak wiem, ta piosenka jest z 2015 roku. Jednak ja na nią natrafiłem kilka miesięcy temu całkowicie przez przypadek i od razu się w niej zakochałem.  I z pewnością to przez melodię(gitara w połączeniu z gwizdaniem to coś niesamowitego), którą można usłyszeć w tym utworze, ale charakterystyczny wokal również odegrał w tym jakąś rolę. Mogę tego słuchać bez przerwy przy każdej czynności jaką robię. Fenomenalna nuta.



3. Taylor Swift- Blank Space
Kolejna piosenka która ukazała się nie w  bieżącym roku ale pod koniec 2014. Mi wpadła w ucho na początku tego roku i tak do tej pory nie chce wypaść. Nie będę się rozpisywał nad artystką jaką jest Tylor Swift, ponieważ mam zamiar zrobić o niej albo jeszcze o kilku innych artystach osobny post. Rok 2015 według mojej oceny bez wątpienie należał do Taylor. Najlepsza artystka, najlepszy album, najlepsza radiowa piosenka to tylko część z tytułów które zdobyła Swift 
(według www.billboard.com)



2. KęKę- Sprawy ważne
Cała płyta „Nowe rzeczy” radomskiego artysty wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, jednak mając do wyboru jeden utwór bezapelacyjnie „Sprawy ważne” znalazły się na szczycie. Niesamowicie motywujący kawałek i ogólnie kawał dobrego rapu. Odnoszę wrażenie, iż Piotr Siara postawił sobie jakiś cel muzyczny  i pełną parą dąży do tego aby go osiągnąć. I po przesłuchaniu jego najnowszej płyty stwierdzam że to co robi, robi dobrze. I życzę Mu żeby działał tak dalej.



1. Dr. Dre - The Next Episode (San Holo Remix)
Bezapelacyjnie mój numer jeden w roku 2015. Remix stworzony przez Sana Holo jest tak energetyzujący, pozytywny i wpadający w ucho jak żaden inny utwór którego ostatnimi czasy miałem okazje słuchać. Napięcie od samego początku jest już na wysokim poziomie, a w miarę upływu czasu wciąż rośnie po to aby wybuchnąć w refrenie, niesamowite. Mógłbym słuchać tej kompozycji godzinami, bez przerwy (i nie raz tak było) i mimo to nie znudziła by mnie.



Mam nadzieję, iż post był dla Was interesujący. Zachęcam do zostawienia komentarza.
Pozdrawiam.
RK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz