niedziela, 1 maja 2016

W Polsce to by się nie zdarzyło!

Jakiś czas temu przed kursem językowym zachciało mnie się pojechać do centrum, o ile dobrze pamiętam chciałem odwiedzić Aldiego. Musiałem podjechać tramwajem zaledwie dwa przystanki. Niestety przed pierwszym z nich maszyna zatrzymała się i dość długo nie ruszała w dalszą drogę. Coś działo się kilkanaście metrów dalej, co skutecznie utrudniało dalszą jazdę.

Po około 10 minutach, maszynista (kierowca, tramwajarz?), raczył w końcu otworzyć drzwi i wypuścić ludzi z pojazdu. Oczywiście nie był bym sobą gdybym nie ruszył w kierunku miejsca, gdzie ewidentnie była jakaś draka.

Na miejscu było już sporo policji i to właśnie policyjne radiowozy stojące na torowisku uniemożliwiły dalszą jazdę tramwajów w obydwu kierunkach. Nie liczyłem dokładnie, ale wszystkich policyjnych pojazdów: osobówek (oficjalnych i tajniaków) i suk było z 8 sztuk. Nawet był jeden samochód przeznaczony do transportu psów policyjnych (jakkolwiek to nie brzmi komicznie J).

Z początku nie było żadnych problemów z podejściem na dość niewielką odległość od głównego toku wydarzeń. Co też wykorzystałem i podszedłem jak najbliżej (zastanawiam się kiedy moja wrodzona ciekawość wpędzi mnie w kłopoty). Ludzie już zaczęli się zbierać, a równie ciekawscy jak ja podchodzili tak samo blisko przy okazji wszystko filmując swoimi smartphonami.

Pod drzwiami banku stał mężczyzna według mnie około 35 letni. Ciemna karnacja, wyglądał na czystego i był schludnie ubrany. Krzyczał coś w obcym języku, niestety nie wiem w jakim, a nie chcę szufladkować. Do szyi miał przyłożony nóż, bądź jakiś inny ostry przedmiot. Na około niego grupka policjantów w pełnym osprzęcie wliczając kamizelki kuloodporne i tarcze.

Mężczyzna z nożem wykrzykuje coś nie odstawiając go od szyi, a policjanci w coraz ciaśniejszym kręgu próbują z nim rozmawiać. Sytuacja ta trwała kilka minut, po czym gdy przyjechało jeszcze więcej policjantów, ci którzy nie brali udziału bezpośrednio w próbie obezwładnienia kolesia zaczęli zabezpieczać miejsce zdarzenia. I muszę przyznać że przepędzenia tłumu gapiów i odgrodzenie ich taśmą, a także zastawienie samochodami całego zdarzenia poszło im wyjątkowo sprawnie.

Po kilkunastu minutach „cyrk” dobiegł końca. Nie wiem czy mężczyzna został obezwładniony przez służby czy sam się poddał, gdyż karetka całkiem dobrze spełniała rolę „parawanu”. Policjanci ściągnęli taśmy, spakowali siebie i broń gładko lufową do pojazdów którymi przyjechali i tyle ich było widać. Wszystko wróciło do normalnego stanu rzeczy.

Zastanawiałem się co mogło być przyczyną takiego zachowania mężczyzny i jako, że sytuacja działa się w bardzo bliskiej, a generalnie przy samym wejściu do banku, myślałem iż może koleżka chciał „pożyczyć” trochę monety z banku ale to nie był jego dzień i nie wszystko poszło po jego myśli. Dalej nie zaprzątałem sobie tą sprawą głowy.

Jednak jak wiadomo tam gdzie jakiekolwiek afery są, znajdą się i media. Podobnie było w tym przypadku i kilka dni później sytuacja została opisana w miejscowej gazecie. Co się okazało. Mężczyzna był uchodzcą z jednego z arabskich krajów. Co zrobił? A no ten jegomość chodził po ulicy i BEZ POWODU uderzał pięścią w twarz losowo napotkane kobiety. Tak o, po prostu. A wiecie, co jeszcze. Zrobił to drugi raz, wcześniej za podobne kurweskie zachowanie został zamknięty w psychiatryku, ale jak widać jacyś „mundrzy” lekarze stwierdzili, że można go wypuścić bo jest niegroźny. A kiedy kurwa, ja się pytam będzie groźny? Mało tego co zrobił? Najwidoczniej musi kogoś zabić, żeby wsadzili go do pierdla, albo deportowali do swojego kraju…

Myśląc o całej sytuacji, stwierdziłem, że gdyby coś podobnego stało się w Polsce, policja która przyjechała by do zdarzenia mogła by tylko pozbierać z chodnika, to co zostało by z frajera, który będąc w obcym kraju jako gość, chodzi po ulicy i bije po twarzy kobiety. Mógłbym napisać moje domysły dotyczące obojętności innych ludzi, którzy byli obecni w chwili gdy ten idiota atakował kobiety, ale nie chcę ich upubliczniać. Na pewno każdy z Was sam dojdzie do wniosku czemu reakcja (a raczej jej brak) ludzi, którzy widzieli jak ten fiut atakował kobiety była taka a nie inna. Ja mogę dodać tylko, że moją uwagę zwróciło to, iż w tłumie gapiów obserwujących ową sytuację większość stanowili młodzi bądź
w średnim wieku mężczyźni i raczej nie byli to Europejczycy.

RK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz