czwartek, 25 lutego 2016

Oscary 2016- Najlepsza (z najgorszych) piosenka.

Dużymi krokami zbliża się gala rozdania nagród Akademii Filmowej w USA. Na Oscara mają też szanse utwory (a raczej ich twórcy) piosenek, które można było usłyszeć w produkcjach filmowych. W zasadzie, w tym roku utwory nominowane do nagrody Oscara są są tak słabe, jak filmy z których pochodzą…

Przy „Manta Raz” w wykonaniu J. Ralpha można zasnąć na stojąco. „Simple Song#3” jak dla mnie nadaje się bardziej na konkurs arii operowych niż galę oskarową, no ale może organizatorzy chcieli urozmaicić trochę tą kategorię. Dla mnie katastrofa. Piosenka „Til It Happens to You” wykonywana przez Lady Gagę, również nie porywa. Nurząca i mdła. Jeżeli chodzi o mnie, wymagania co do tej artystki są bardzo wysokie, a wykonanie tego utworu im nie sprostało. Film „50 twarzy Greya” promowany był piosenką „Earned it” wykonywaną przez kanadyjskiego artystę The Weeknd. Chyba z całej listy ten artysta zyskał najwięcej, decydując się na promowanie wyżej wymienionego filmu swoim głosem.  No i w końcu ostatnia nominowana piosenka czyli przewodni utwór „Spectre”, nowej części przygód Agenta 007. „Writing's on the Wall” bo o tym utworze mowa, podobnie jak wszystkie inne nominowane piosenki dupy nie urywa. Utwór został wykonany poprawnie przez Sama Smitha. Tylko czy poprawne wykonanie jest wystarczające na otrzymanie nominacji do Oscara.

Dlaczego w tym roku tak słabe piosenki znalazły się w gronie nominowanych do nagrody Oscara 2016? Po prostu dlatego, iż byli najlepsi z najgorszych. Moim zdaniem piosenka walcząca o tak przestiżową nagrodę jaką bez wątpienia jest Oscar powinna mieć to co posiadają największe przeboje. Oprócz tego, że powinna wpadać w ucho, nie zawierać multum „udziwnień” powinna być po prostu rozpoznawalna. Podczas jej odtwarzania, słuchaczowi powinien od razu do głowy przychodzić tytuł filmu, z którego ona pochodzi. Tak było z utworami: „Let it go” z filmu animowanego „Frozen” z 2013 roku, „Skyfall” z filmu o tym samym tytule z 2012 roku, „Jai ho” z filmu „Slumdog. Milioner z ulicy” no i oczywiście jako najlepszy przykład nie mogłem nie wymienić utworu „My heart will go on” z filmu „Titanic” (1997 rok).

Która piosenka moim zdaniem powinna otrzymać statuetkę złotego rycerza? „Earned it”. Dlaczego?  Utwór posiada najwięcej „świeżości” i jest najbardziej „ciekawy” pod względem muzycznym. I co najważniejsze, słuchanie go nie męczy! Jednak uważam, że Oscar trafi to autora piosenki z filmu „Spectre”. Utwór otrzymał już w tym roku statuetkę Złotego Globa, a jak wiadomo są one bardzo często wyznacznikiem tego, kto otrzyma nagrodę Oscara w tym samym roku.

RK 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz