Przez całe życie, dzień w dzień musimy
podejmować jakieś decyzje. Z reguły są mało istotne, a wręcz rutynowe. Znacznie
rzadziej przychodzi nam podejmowanie decyzji ważnych typu: wzięcie kredytu na
mieszkanie itp. Przy podejmowaniu takich decyzji zazwyczaj nie jesteśmy
ograniczeni czasem, dlatego możemy z nią poczekać np. na lepszy okres bądź do
momentu, aż nie pozamykamy innych spraw. Nie są to decyzje, które muszą zostać
podjęte
w krótkim czasie.
w krótkim czasie.
Czasami jednak, musimy zdecydować w kwestii, o
jakiej wcześniej nie myśleliśmy. Mamy do wyboru, albo zostawić „sprawę” w
spokoju i pozwolić, żeby życie toczyło się zgodnie z wcześniej zaplanowanym schematem
(czy to w ogóle możliwe?), albo podjąć decyzję, która znacząco wpłynie na nasze
dalsze egzystowanie i wywróci do góry nogami wszystko to co sobie wcześniej
zaplanowaliśmy.
Przeważnie takie decyzje musimy podjąć w dość
krótkim czasie. I przez to, ta którą mamy podjąć staje się jeszcze trudniejsza do
podjęcia. Aby zobrazować jakiego typu decyzję mam na myśli podam przykład: Twój
przełożony zaprosił Cię na rozmowę, na której zaproponował Ci awans, który niesie
ze sobą wiele korzyści. Taki kamień milowy na drodze Twojej kariery. Jest tylko
jeden warunek. Musisz się przeprowadzić na drugi koniec kraju, w którym żyjesz
gdyż właśnie tam otworzona zostanie nowa filia firmy. Na podjęcie decyzji masz
powiedzmy tydzień (mam na myśli samo podjęcie decyzji nie od razu przeprowadzkę).
Sprawa jest pilna, a za taki awans większość pracowników firmy w której
pracujesz dała by się pokroić. Co robisz?
Gdy stoję przed podjęciem trudnej decyzji,
bardzo ważnym czynnikiem jest czas. Potrafię znaleźć rozwiązanie praktycznie
każdego problemu
(a podejmowanie trudnych decyzji zawsze jest problematyczne), pod warunkiem, iż będę miał wystarczająco dużo czasu na przeanalizowanie go. Czasami dużym ogranicznikiem jest strach przed przyszłością, przed nieznanym, jednak wraz ze wzrostem ilości podjętych decyzji, które okazały się „strzałem w dziesiątkę”, można się nauczyć ignorować go. Nie jest to łatwe, ale osiągalne.
(a podejmowanie trudnych decyzji zawsze jest problematyczne), pod warunkiem, iż będę miał wystarczająco dużo czasu na przeanalizowanie go. Czasami dużym ogranicznikiem jest strach przed przyszłością, przed nieznanym, jednak wraz ze wzrostem ilości podjętych decyzji, które okazały się „strzałem w dziesiątkę”, można się nauczyć ignorować go. Nie jest to łatwe, ale osiągalne.
Przez pojęcie „analizowanie problemu” mam na
myśli, dokładnie wyłonienie „za” i „przeciw” (ja robię to w tradycyjnej formie
przy pomocy kartki
i długopisu). Po takim działaniu, już mniej więcej wiem co bardziej się opłaca wybrać, jaką decyzję podjąć. Gdy to nie wystarcza, można się poradzić osób, na których zdaniu nam zależy. Kolejny raz powiedzenie „co dwie głowy to nie jedna” zyskuje potwierdzenie. Jednak, nie zawsze to co dobrze wygląda na papierze będzie nam odpowiadało.
i długopisu). Po takim działaniu, już mniej więcej wiem co bardziej się opłaca wybrać, jaką decyzję podjąć. Gdy to nie wystarcza, można się poradzić osób, na których zdaniu nam zależy. Kolejny raz powiedzenie „co dwie głowy to nie jedna” zyskuje potwierdzenie. Jednak, nie zawsze to co dobrze wygląda na papierze będzie nam odpowiadało.
Czasami jednak, warto posłuchać swojego głosu wewnętrznego
i jeżeli czegoś nie chcemy robić, powiedzieć „jebać to” i żyć dalej zgodnie ze
swoim schematem, nawet pomimo zapewnień innych, że popełniamy błąd nie robiąc
tego lub na odwrót. Nikt inny za Ciebie, twojego życia nie przeżyje. Każda źle
podjęta decyzja sprawi, że będziesz mądrzejszy i silniejszy. Jest jeden
warunek. Musisz zapomnieć o tym co było, a zająć się tym co jest i tym co
będzie.
RK
the world is yours
OdpowiedzUsuń